Pytania do TSUE w sprawie ochrony konsumentów
W ostatnim czasie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej zostały skierowane pytania prejudycjalne dotyczące zakresu i podstaw ochrony konsumentów. Zadał je Sąd Rejonowy dla Warszawy – Woli, II Wydział Cywilny i nadano im sygnatury C-198/20 oraz C-212/20. W pytaniach tych poruszone zostały podobne kwestie:
1) czy konsumentowi przysługuje ochrona, podczas gdy konsument nie był zainteresowany kwestionowanym postanowieniem umownym w czasie zawarcia umowy i jej wykonywania, w tym nie zaznajomił się z treścią umowy w chwili jej zawarcia i przez cały czas jej trwania (sprawa C-212/20);
2) czy można za właściwie poinformowanego, dostatecznie uważnego i rozsądnego przeciętnego konsumenta uznać konsumenta, który nie przeczytał zawieranej umowy (sprawa C-198/20);
Pytania te postawiono na tle interpretacji dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. Urz. UE L 95/29 z 21.4.1993). Analizując ich treść oraz dotychczasowe orzecznictwo należy zwrócić uwagę na następujące zagadnienia. Przepisy unijne określają minimalny standard ochrony konsumenta , który może być rozszerzony w poszczególnych państwach członkowskich. Podstawą dla takich działań jest art.169 ust. 4 TFUE, który przewiduje, że państwa członkowskie mogą utrzymywać lub ustanawiać bardziej rygorystyczne środki ochrony konsumentów, pod warunkiem że są one zgodne z traktatami. Dodatkowo zgodnie z motywem dwunastym dyrektywy 93/13 dokonuje ona jedynie częściowej i minimalnej harmonizacji (...) pozostawiając państwom członkowskim (...) możliwość zapewnienia konsumentom wyższego poziomu ochrony poprzez wprowadzenie przepisów prawa krajowego bardziej rygorystycznych niż przepisy tej dyrektywy . Ponadto art. 8 dyrektywy 93/13 stanowi, że w celu zapewnienia wyższego stopnia ochrony konsumenta państwa członkowskie mogą przyjąć lub utrzymać bardziej rygorystyczne przepisy prawne zgodne z traktatem w dziedzinie objętej tą dyrektywą.
W sprawie C -495/19 Trybunał wskazał: „ Trybunał w swoim utrwalonym orzecznictwie położył nacisk na charakter i znaczenie interesu publicznego, jakim jest ochrona konsumentów, będących stroną słabszą niż przedsiębiorca, zarówno pod względem możliwości negocjacyjnych, jak i ze względu na stopień poinformowania, i w związku z tym godzą się oni na postanowienia sformułowane wcześniej przez przedsiębiorcę, nie mogąc mieć wpływu na ich treść (zob. C-266/18, pkt 27, 43; a także C-511/17, pkt 23).
W innym orzeczeniu podano, że „ ochrona przyznana konsumentom w dyrektywie 93/13 rozciąga się na sytuacje, w których konsument, który zawarł z przedsiębiorcą umowę obejmującą nieuczciwy warunek, nie podnosi, po pierwsze, okoliczności, że umowa ta wchodzi w zakres zastosowania tej dyrektywy i, po drugie, nieuczciwego charakteru tego warunku, ponieważ albo nie jest on świadomy swych praw, albo rezygnuje z ich podniesienia ze względu na wysokie koszty postępowania przed sądem (C-147/16, pkt 32). Wobec tego, w pierwszej kolejności i zgodnie z utrwalonym orzecznictwem, sąd krajowy jest zobowiązany do zbadania z urzędu, gdy znane mu są niezbędne ku temu okoliczności faktyczne i prawne, czy dane warunki umowy wchodzące w zakres stosowania dyrektywy 93/13 mają nieuczciwy charakter, i do tego, by dokonawszy takiego badania, zniwelować brak równowagi między konsumentem a przedsiębiorcą (C -511/17, pkt 26).
W sprawie C - 590/17 z dnia 21 marca 2019 r., Trybunał przypomniał, że: „(...) konsument znajduje się w słabszej pozycji niż przedsiębiorca, zarówno pod względem możliwości negocjacyjnych, jak i ze względu na stopień poinformowania, i w związku z tym godzi on się na postanowienia umowne sporządzone uprzednio przez przedsiębiorcę, nie mając wpływu na ich treść (C -110/14, pkt18) .”
Zgłoszone na etapie postępowania sądowego zarzuty dotyczą szczegółowych zapisów umownych oraz tego jak mechanizmy umowne funkcjonują w wieloletniej praktyce realizacji umowy. Podkreślić trzeba, że zarówno po uważnym i wnikliwym zapoznaniu się, jak też i bez niego, powodowie byli stroną słabszą umowy i nie mieli (nie mogli mieć) faktycznego i rzeczywistego wpływu na zapisy, które kwestionują. Wydaje się, że próba przerzucenia odpowiedzialności za brzmienie umowy z przedsiębiorcy (banku) na konsumenta nie powinna zostać zaakceptowana. Przyjęcie interpretacji rozważanej przez sądy w omawianych pytaniach prowadziłaby de facto do pozbawienia ochrony prawnej większości konsumentów, mimo jednoznacznego brzmienia i praw przyznanych im na podstawie dyrektywy. Zdjęłoby z przedsiębiorców obowiązek rzetelnego konstruowania umów, zgodnie z przepisami obowiązującego prawa oraz treścią dyrektywy.