Rozwód – z winy czy bez orzekania o winie?
Wiele osób, które decydują się na rozwód, stają przed problem: żądać rozwiązania małżeństwa z winy drugiego małżonka czy też bez orzekania o winie? Jakie są skutki obu rozwiązań?
Nie ma katalogu zachowań, które przesądzają o winie jednej ze stron, najczęściej są to: nielojalność małżeńska czy finansowa, uzależnienie od alkoholu bądź innych środków odurzających, przemoc, czy też brak zaangażowania w sprawy rodzinne. Wszelkie takie zachowania lub zaniechania muszą być wyrazem woli małżonka (zawinione), bądź wynikać z jego niedbalstwa (przewidywanie znaczenia i skutków działania lub zaniechania). Możliwość przypisania małżonkowi winy w rozkładzie pożycia jest zatem wyłączona w razie jego niepoczytalności, jak również w sytuacji przemijających nawet zakłóceń psychicznych. Bardzo istotny jest również moment występowania zawinionych działań lub zaniechań. Pamiętać bowiem należy, że gdy mają one miejsce jeszcze w czasie trwania małżeństwa, lecz po wystąpieniu zupełnego i trwałego rozkładu pożycia, nie dają wówczas podstaw do przypisania małżonkowi winy za ten rozkład (np. związek z inną osobą). Kolejną istotną okolicznością jest fakt, że sąd w procesie rozwodowym nie stopniuje winy. Nie ma zatem znaczenia, który z małżonków ponosi winę "większą", a który "mniejszą”, jak również to, że jeden z małżonków zawinił tylko jedną z wielu przyczyn, a drugi dopuścił się wielu i to cięższych przewinień. Decyzja o żądaniu rozwodu z winy drugiego małżonka - poza moralnym znaczeniem, pociąga za sobą określone konsekwencje. W pierwszej kolejności wskazać należy, że znacznie wydłuża czas trwania postępowania rozwodowego – z uwagi na konieczność wykazania winy dowodami – z dokumentów, zeznań świadków itp. Najistotniejsze są jednak skutki w zakresie obowiązku alimentacyjnego. W sytuacji, kiedy jeden z małżonków został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, tylko małżonek niewinny może żądać od małżonka winnego alimentów. Żądanie alimentów w tej sytuacji jest uzasadnione, gdy rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego. Należy zatem porównać sytuację, w jakiej małżonek niewinny znajduje się po rozwodzie, z sytuacją, w jakiej by się znajdował, gdyby pożycie małżonków funkcjonowało prawidłowo. Co istotne obowiązek alimentacyjny w tym przypadku nie jest ograniczony czasowo. Wygasa tylko przez zawarcie nowego małżeństwa przez uprawnionego do alimentacji. Zupełnie inne są skutki – w sferze alimentów – rozwodu bez orzekania o winie bądź gdy sąd orzeknie rozwód z winy obojga małżonków. Po pierwsze, uprawnionym do otrzymania alimentów jest każdy z małżonków uznany za niewinnego rozkładu pożycia (przy rozwodzie bez orzekania o winie) oraz każdy z małżonków współwinnych (przy rozwodzie z winy obu stron). Po drugie, obowiązek alimentacyjny aktualizuje się tylko w sytuacji gdy drugi z małżonków znajdzie się w niedostatku – a zatem samo pogorszenie sytuacji finansowej (jak przy rozwodzie z wyłącznej winy) nie jest wystarczające. Pojęcie niedostatku rozumiane jest jako niemożność zaspokojenia usprawiedliwionych potrzeb. Musi być ono niezawinione, roszczenie zatem nie przysługuje osobie, która mając możliwości zarobkowe, nie podejmuje pracy z własnej woli lub nie czerpie dochodów ze swojego majątku. Po trzecie, obowiązek alimentacyjny – w opisanej sytuacji - ma granice czasowe: 5 lat od orzeczenia rozwodu. Jedynie w wyjątkowych okoliczność jest możliwość przedłużenia tego okresu. Bez względu na to, czy mamy do czynienia ze zwykłym (rozwód bez orzekania o winie lub z winy obu stron), czy poszerzonym (wyłączna wina jego z małżonków) obowiązkiem alimentacyjnym, obowiązek ten nie może wykraczać poza możliwości zarobkowe i majątkowe osób zobowiązanych. W obu przypadkach, zasądzone w wyroku alimenty należne są od uprawomocnienia się wyroku rozwodowego. W toku postępowania rozwodowego i na czas jego trwania, można żądać zabezpieczenia potrzeb rodziny – poprzez zobowiązanie jednego z małżonków do łożenia na utrzymanie drugiego.
Podsumowując wskazać należy, że orzeczenie o winie jest korzystne dla tej strony, która nie ponosi winy w rozkładzie pożycia i jest w stanie wykazać winę współmałżonka. Czasami udowodnienie winy jest niezmiernie łatwe, jednakże w wielu przypadkach wiąże się z koniecznością prowadzenia długotrwałego procesu, co w konsekwencji jest stresujące oraz prowadzi do jeszcze większego skonfliktowania stron i wzajemnej niechęci. Warto zatem przemyśleć swoją decyzję, tym bardziej, że gro rozwodzących się małżonkowów posiada wspólne, małoletnie dzieci, które mimowolnie stają się uczestnikami konfliktu rozwodzących się rodziców.