Spór o wydanie psa – czy w sądzie można uregulować kwestie związane ze wspólnym zwierzęciem?
W dniu 24 listopada 2020 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Woli w Warszawie wydał wyrok w sprawie o sygn. I C 1855/19, która dotyczyła żądania wydania psa, skierowanego przez jednego z byłych partnerów do sądu przeciwko drugiemu z byłych partnerów. Wskutek zaistniałego między nimi konfliktu i rozstania, nie mogli dojść do porozumienia, z kim powinien zostać ich wspólny dotychczas pies.
Z ustaleń sądu wynikało, że pies został zakupiony z inicjatywy powódki (wnoszącej żądanie o wydanie jej zwierzęcia), jednak za pieniądze pozwanego (jej byłego partnera). Wszelkich formalności związanych z zakupem psa dopełniła powódka (pozwany nie posługiwał się językiem polskim, co stanowiło dla niego utrudnienie w samodzielnym dokonaniu zakupu), w związku z czym to ona stała się oficjalnym kupującym (jej dane widniały na umowie sprzedaży psa). Wspólnie jednak opiekowali się nim, dbali o niego i go utrzymywali.
Po ich rozstaniu, pies został w miejscu zamieszkania pozwanego, a powódka wyprowadziła się. Były partner przekazał jej go na jeden weekend, po którym powódka chciała, żeby pies został razem z nią. Ponieważ pozwany nie wyraził na to zgody, zaś powódka nie chciała go oddać, zwrócił się do niej listownie z żądaniem wydania mu psa. Ponieważ nie odniosło to skutku, samodzielnie odebrał jej zwierzę podczas jednego ze spacerów.
Strony w dalszym ciągu nie mogły dojść do porozumienia i każde z nich uważało, że pies powinien zostać z nim, w związku z czym powódka złożyła pozew o wydanie psa.
Sąd przyznał, że zgodnie z prawem to powódka nabyła własność i jest jego właścicielem. Postanowił jednak nie uwzględnić tej okoliczności i kierować się wyłącznie dobrem zwierzęcia oraz zasadami współżycia społecznego.
Zgodnie z z art. 1 ustawy o ochronie praw zwierząt stosuje się do nich odpowiednio przepisy o rzeczach ruchomych. Mimo to trudno uznać, aby zwierzęta mogły być traktowane na równi z rzeczami. Są one bowiem istotami żyjącymi, zdolnymi do odczuwania cierpienia. Sąd podkreślił, że pies nie jest rzeczą, którą można dowolnie przestawiać i oczekiwać, że dostosuje się do planów i zmian w życiu swojego właściciela. Zdaniem Sądu negatywny wpływ miałoby „wyrwanie” psa ze środowiska, w którym przebywał. Ponadto, jako istota zdolna do odczuwania, pies również odczuwa tęsknotę, czy stres. Zmiana miejsca zamieszkania po takim czasie miałaby więc z pewnością negatywny wpływ na poczucie jego bezpieczeństwa, zachowanie.
Sąd poinformował także, że z zasad doświadczenia życiowego wynika, iż pary, decydując się na opiekę nad zwierzęciem, podejmują taką decyzję wspólnie. Nierzadko zwierzę traktowane jest niemal jak członek rodziny i nie stanowi wyłącznej własności jednej z osób pozostających w związku.
Z tego względu powództwo o wydanie psa zostało przez ww. sąd oddalone.
adw. Adrianna Borowiecka
Kancelaria Adwokacka w Łodzi, ul. Żeligowskiego 42
tel. 666 686 630, mail: kancelaria@adwokatborowiecka.pl