Zadośćuczynienie za śmierć pacjenta – wyrok Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu
Przewlekłe postępowania w sprawie śmierci pacjenta mogą prowadzić do naruszenia artykułu 2
Europejskiej Konwencji Praw Człowieka
(tj. prawo do życia) w tzw. aspekcie proceduralnym - wyrok Wielkiej Izby Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 19 kwietnia 2017 r. w sprawie Lopes de Sousa Fernandes przeciwko Portugalii.
Jak pewnie wielu Czytelników wie, Europejski Trybunał Praw Człowieka z siedzibą w Strasburgu jest organem sądowym Rady Europy i rozpatruje skargi wnoszone przeciwko państwom, które ratyfikowały Europejską Konwencję Praw Człowieka. Polska stała się stroną tej konwencji w roku 1993.
O samych zasadach wnoszenia skargi do Trybunału jeszcze kiedyś napiszę (najważniejsze są tu kwestie tzw. wyczerpania ścieżki krajowej oraz przestrzeganie czteromiesięcznego terminu), natomiast w tematykę bloga dobrze wpisuje się niedawny werdykt tego sądu wydany w sprawie Lopes de Sousa Fernandes przeciwko Portugalii .
Tak zwany stan faktyczny sprawy był bardzo przykry – mężczyzna udał się do szpitala w celu usunięcia polipa na nosie. Pobyt trwał dwa dni, ale, niestety, wkrótce pacjent poczuł się bardzo źle i wrócił do szpitala. Tam jednak najpierw uznano, że cierpi na zaburzenia psychologiczne i po zaaplikowaniu leków skierowano do domu. Dopiero następne diagnozy, postawione na skutek sprzeciwu mężczyzny, ujawniły bakteryjne zapalenie opon mózgowych. Pacjent kilkukrotnie był wypisywany do domu z uwagi na stabilny stan i za każdym razem wracał do szpitala, skarżąc się na silne bóle. Mąż skarżącej (bo to żona wniosła skargę do Strasburga) zmarł w niecałe 4 miesiące po przeprowadzeniu zabiegu usunięcia polipa.
Kobieta zainicjowała szereg postępowań przed organami krajowymi – postępowanie karne, postępowanie dyscyplinarne i wreszcie sprawę cywilną o odszkodowanie. W żadnej z nich jednak nie doszło do pozytywnego dla niej rozstrzygnięcia. Pozostała jej jedynie skarga do Strasburga, w której postawiła zarzut naruszenia prawa jej męża do życia, a więc naruszenie przez Portugalię artykułu 2 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, którego paragraf 1 stanowi:
Prawo każdego człowieka do życia jest chronione przez ustawę. Nikt nie może być umyślnie pozbawiony życia, wyjąwszy przypadki wykonania wyroku sądowego, skazującego za przestępstwo, za które ustawa przewiduje taką karę.
Sprawa przeszła przez obie instancje strasburskiego Trybunału. W drugiej instancji Wielka Izba Trybunału uznała, że Portugalia naruszyła cytowany wyżej artykuł 2 Konwencji w tak zwanym aspekcie proceduralnym.
Przede wszystkim sędziowie podkreślili długość toczących się postępowań –postępowanie dyscyplinarne trwało 7 lat, karne – 6, a cywilne – prawie 10 lat, przy czym żadne okoliczności sprawy w żaden sposób nie usprawiedliwiały tak długie ich prowadzenie .
Ponadto, sędziowie wskazali, że organy krajowe nie przeprowadziły szczegółowej analizy dotyczącej całego łańcucha zdarzeń prowadzących do śmierci pacjenta, rozpatrując jedynie oddzielnie kolejne incydenty medyczne.
Wielka Izba nie podzieliła jednak poglądu I instancji na temat naruszenia prawa do życia w tzw. aspekcie materialnym. Sędziowie strasburscy w wyroku I instancji uznali bowiem, że w omawianej sprawie władze portugalskie nie zapewniły dostatecznej ochrony prawa do życia z powodu nieefektywnego systemu pomocy w szpitalu, w którym był hospitalizowany pacjent. Wielka Izba Trybunału, rozpatrując odwołanie rządu portugalskiego doszła do wniosku, że pogląd I instancji był w tym względzie zbyt daleko idący.
Oprócz stwierdzenia naruszenia najważniejszego artykułu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka – tj. prawa do życia (co zawsze stanowi dużą porażkę dla pozwanego państwa), Trybunał w Strasburgu zasądził rodzinie zmarłego zadośćuczynienie w wysokości 23 tysięcy euro i zwrot kosztów postępowania.
Wyrok ten może być cenną wskazówką w zakresie należytego standardu postępowań dotyczących błędów medycznych .
Polecam też stronę dla rodziców z dziećmi: http://mamozrobtosamo.blogspot.com/